niedziela, 7 września 2014

Moja codzienność ♥


Witam Was po dłuższej przerwie! ♥

Już tydzień minął od mojej ostatniej obecności, ale co poradzić.. Szkoła się zaczęła, więc to ona teraz zabiera mi mnóstwo czasu. Pierwszy tydzień za mną i powiem Wam, że nie jest źle :) Zero stresu i pełno luzu, przynajmniej na razie, jestem pozytywnie nastawiona do działania. 


Dzisiaj chciałabym Wam opisać moją codzienność. Jak to wszystko wygląda i na co trzeba się szykować idąc do szkoły oddalonej o 50 km od naszego domu. Szczerze Wam powiem, że nie jest łatwo. Ten tydzień był dosyć męczący, zwłaszcza ze względu na dojazdy. Mam tylko nadzieję, że do takiego trybu życia da się przyzwyczaić i z czasem będzie coraz lepiej.

Wstaję o godzinie 5:30. Tak, tak jest to zapewne bardzo wcześnie dla większości z Was. Godzinę mam na to aby się wyszykować, zrobić śniadanie i wyjść z domu. Zazwyczaj mam już wszystko z rana naszykowane czyli spakowany plecak i to w co mam się ubrać. 
Najpierw muszę dojechać ponad 10 km do dworca, żeby wsiąść do pociągu, który odjeżdża chwilę przed godziną siódmą rano. 


W szkole jestem średnio od 8 do 14, ale plan lekcji w mojej szkole zmienia się bardzo często, więc możliwe, że co miesiąc te godziny będą się zmieniać. Zawsze staram się być przygotowana na lekcje. Noszę wszystkie zeszyty i książki, próbuję powtórzyć poprzednią lekcje, aby być aktywną na zajęciach. Moja szkolna torba czy plecak też zazwyczaj jest to rzecz zorganizowana. Wszystko poukładane i w odpowiedniej kolejności, pomaga mi sprawnie działać w ciągu dnia. Uwielbiam uczucie gdy wiem, że wchodząc do klasy jestem przygotowana. 


W domu jestem około godziny szesnastej. Jem obiad i od razu zasiadam do lekcji, Próbuję wszystko jak najszybciej zrobić, aby później móc odpocząć. Poświęcam na to czas mniej więcej do godziny osiemnastej i w końcu przychodzi chwila relaksu. Myślę, że od tego tygodnia będzie to czas na ćwiczenia, ponieważ już od dwóch dni zaczęłam nad sobą pracować. Co z tego wyjdzie to sama jeszcze nie wiem, ale wszystko okaże się w tym tygodniu :) Godzina dziewiętnasta to jak dla mnie idealna godzina do kąpieli i kolacji. 


Już od dwudziestej staram się wyciszyć, położyć do łóżka z książką lub zeszytem do nauki. W tle zazwyczaj lecą moje ulubione programy telewizyjne, a w międzyczasie przeglądam swoje portale społecznościowe. 


Na tym kończy się mój dzień. Zasypiam około godziny 23:30, więc do spania zostaje mi tylko 6h. Jest to mało, ale mój organizm jak na razie nie narzeka na zmęczenie.
Mam nadzieję, że post Wam się spodobał :)

Jeżeli macie jakiekolwiek pytania lub pomysł na następny post to piszcie tutaj lub na email: emandbe@o2.pl :)

XOXO, M ♥

18 komentarzy:

  1. ooo, widzę znajomy obraz na ekranie. ;) też ćwiczyłam z mel b w wakacje, ale później przerzuciłam się na chodzenie po górach, więc pewnie niedługo znowu do niej wrócę. :)
    i muszę przyznać, że zorganizowana świetnie jesteś. ;)
    pozdrawiam.
    http://poprostumadusia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie ma co podziwiać tylko trzeba brać się do roboty!
      Pozdrawiam, M ♥

      Usuń
  3. Oho, rozszerzona matma! Życzę z nią powodzenia, ja osobiście nie dałabym rady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie uwielbiam matme!
      Pozdrawiam, M ♥

      Usuń
  4. Nie wiedziałam, że mam w klasie jeszcze jedną blogerkę, miło poznać cię od tej strony. Organizacji zazdroszczę, sama jestem dość zakręcona, ale jeszcze nie udało mi się niczego zapomnieć, więc źle nie jest. :) Zapraszam do mnie, może cię zainteresuję :) http://wyrwana-smierci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ktoś jeszcze jest poza nami?;>
      Pozdrawiam, M ♥

      Usuń
  5. mega podziwiam za wstawanie rano! :) serio, zawsze miałam szkołę oddaloną 10 minut drogi i wstawałam zawsze na ostatnią chwilę :P nawet teraz, na studiach, szukałam mieszkania jak najbliżej uniwersytetu.
    aaa i jeszcze super pomysł na zeszyty! sama mam te, z tej samej serii i moje są nudne, muszę coś z tym zrobić, bo u mnie jeszcze trzy tygodnie wolnego ;) zdążę! :D
    dzięki za odwiedziny i miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie posty.Widać,że jesteś zorganizowana,a tacy ludzie wiedzą czego chcą od życia.To się ceni :)

    http://p-ann.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie możesz zamieszkać w internacie lub w jakiś pokoju? Moim zdanie było by to lepsze rozwiązanie, bo na dłuższą metę będzie Cię to pewnie strasznie męczyć :)

    Pozdrawiam, http://lirycznyzakatek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie nie chce mieszkać w internacie :) Może z czasem zmienię zdanie.
      Pozdrawiam,M ♥

      Usuń
  8. jeju jestem w szoku, że dajesz radę wstawać tak wcześnie. wstaję półtorej godziny później i i tak lajcikiem na wszystko zdążę, bo nie muszę dojeżdżać. Podziwiam, że jesteś tak świetnie zorganizowana bo ja się do tego kompletnie nie nadaję. mogę postanowić sobie, że to będę robić tyle, to tyle, o tej pójdę spać a i tak wychodzi inaczej. A no i powodzenia w ćwiczeniach, dużych sukcesów!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój dzień wygląda dokładnie tak samo! :D Ta rutyna czasem mnie już przeraża... ;o

    http://wobecmysli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń